Ostrzegam że mogą pojawić się tu spoilery! XD Ale do rzeczy...cholernie mi się podobała fabuła oraz Yukine które mimo że po boskim oczyszczeniu się zmienił to miewał swoje momenty egoizmu i samolubstwa XD Do gustu przypadł mi również pan Kazuma, Boski Oręż pani Bishamon, najpotężniejszej bogini wojny i....wielkiego wroga Yato. Yato z kolei jest głównym bohaterem i przyznam że cały czas zachowywał się jak dziecko chodź często się wzruszałam kiedy dawał motywację innym postaciom chociażby bogu szczęścia Ebisu....i tak w ogóle Ebisu nie jest tą różowo-włosą dziewczynką która się za niego podaje. Ona z kolei ma na imię Kofuku i jest boginią ubóstwa, ona jak i jej oręż Daikoku który NAPRAWDĘ wydaję się byś straszny i ostry, w środku ma kruche serce ale nie raz pokazywał Yato "na co go stać". Główną bohaterką tej historii jest Hiyori Iki która przez naszego drogiego boga-dresiarza została pół-demonem...Tak. Yato jest w dosłownym znaczeniu spłukany, odziany w dres, z apaszką nadżartą przez mole. Mimo to ambicje ma dość wielkie, chociażby marzy mu się własna świątynia i wiele wyznawców. Krótko mówiąc: Noragami (i Kuroshitsuji) - BEST ANIME EVER! XDDD Na koniec wrzucam 2 screeny z tego jak oglądałam B) I pieśń 1 openingu do odsłuchania ^^
Sumimasen, za to Pochwalony Asiulko ale screena robiłam głównie kol. XD
Noragami Aragoto - Op. 2
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz